Nasz zespół Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości  

Fotogaleria: Fotogaleria

 Starachowickie korzenie braci Kaczyńskich - to tu wychowywała się matka prezydenta Kaczyńskiego


Starachowice zawsze były ważne dla rodziny Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Bywali tu na wakacjach u swoich ciotek, w czasach dzieciństwa. Ostatni raz odwiedzili obydwaj razem Starachowice jako 19 letni młodzieńcy, w 1968 roku. Przyjechali wtedy na pogrzeb ciotki Janiny Szydłowskiej- Nowakowskiej.


W tej leśniczówce na piętrze, przy ul. Radomskiej w Starachowicach, naprzeciw starachowickiego szpitala, mieszkała w czasie okupacji Jadwiga Jasiewicz, mama prezydenta Lecha Kaczyńskiego .


- Dom po siostrach Szydłowskich rodzina sprzedała jednemu z mieszkańców Starachowic

W Starachowicach mieszkali i pracowali od 1940 roku rodzice Jadwigi Jasiewicz, potem Kaczyńskiej, mamy braci bliźniaków. Byli to Stefania z Szydłowskich i Aleksander Jasiewiczowie. Dziadkowie po kądzieli Jarosława i Lecha Kaczyńskich kilka razy zmieniali miejsce zamieszkania w Starachowicach.
Więc młodzi chłopcy w latach sześćdziesiątych przyjeżdżali z mamą na wakacje w Starachowicach do ciotek Szydłowskich. Szczególnie często bywali tu, gdy w Warszawie ponad 50 lat temu opuścił ich ojciec Rajmund Kaczyński i zostali sami z mamą.

KONTAKTY DRUHA STEFANA

-Podczas jednego ze spotkań Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Starachowic, stwierdził on, że jego mama mieszkała w Starachowicach podczas wojny i tuż po wojnie. Że działała tu w Szarych Szeregach. Że oni z bratem, jako młodzi chłopcy, przyjeżdżali z Warszawy na wakacje do kuzynów w starachowickim osiedlu Orłowo. To mnie bardzo zaciekawiło- stwierdza druh Stefan Derlatka, ze Starachowic.

-Jako były żołnierz Armii Krajowej i harcerz zbieram materiały do historycznego opracowania okresu okupacji. Napisałem list do pani Jadwigi Kaczyńskiej, nie znając do niej adresu. Pytałem o kilka spraw, które są na razie niejasne, a dla mnie bardzo istotne. List przekazałem poprzez świętokrzyskiego posła Prawa i Sprawiedliwości. Po kilku tygodniach
pani Jadwiga Kaczyńska odpowiedziała mi, na trzech stronach maszynopisu.

 


Tropicielem losów Jadwigi Jasiewicz i braci Kaczyńskich w Starachowicach jest druh Stefan Derlatka

Dość szczegółowo opisała swoją historię przedwojenną, okupację i pierwsze lata powojenne. Wspomina osiedle Orłowo, ale podczas wojny mieszkała w osiedlu Bugaj, w leśniczówce przy ul. Tychowskiej, dziś ul. Radomskiej. Uzupełniła mi historię naszego hufca ZHP o konspirację dziewcząt. Pan Jasiewicz, który uczył w prywatnym Gimnazjum w Starachowicach, był jej kuzynem.

Jerzy Szydłowski, który założył harcerstwo w Starachowicach, to jej wujek. Jego imieniem jest nazwana ulica, prowadząca do stanicy harcerskiej nad starachowicką Lubianką. Przyrzeczenie harcerskie składała w Starachowicach, w nie istniejącej już Szkole Podstawowej nr 2, która mieściła się przy ul. Radomskiej, na miejscu dzisiejszego supermarketu Plus. Faktycznie należała do Szarych Szeregów, miała pseudonim “Bratek”, w zastępie “Zioło”.

Była przeszkolona w konspiracji jako sanitariusz. Dzięki temu od 1944 roku pracowała w szpitalu, na chirurgii, razem z doktorem Władysławem Borkowskim. Religii w I LO imienia Tadeusza Kościuszki uczył ją ksiądz Józef Słaby. Po ukończeniu szkoły w Starachowicach wyjechała na studia do Warszawy i już nie wróciła do Starachowic- ze szczegółami opowiada jej historię druh Stefan Derlatka.

Historia ta nie w pełni pokrywa się z tym co mówili synowie i co pisze prasa. Z tych prasowych relacji wynika, że Jadwiga Jasiewicz, później Kaczyńska, walczyła w Powstaniu Warszawskim, które jak pamiętamy wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. A ze starachowickich zapisków i wspomnień wynika, że do Warszawy wyjechała po wojnie. Na pewno walczył tam ojciec braci bliźniaków. Sądzimy, że druh Stefan Derlatka, pisząc historię hufca, ma bardziej prawdziwą wiedzę na temat mamy prezydenta Polski.

CIOTKI SZYDŁOWSKIE

Jadwiga Kaczyńska ze swoimi synami przyjeżdżając po wojnie do Starachowic, zatrzymywała się u kuzynek: Ireny, Władysławy i Janiny Szydłowskich. Czwarta z sióstr Wanda wyszła wcześnie za mąż i wyjechała do Lublina.

Siostry mieszkały razem w przedwojennym, murowanym domu z ogrodem przy ul. Mickiewicza. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku długą ulicę Mickiewicza podzielono na dwie i dom sióstr Szydłowskich znalazł się przy ul. Marii Curie- Skłodowskiej, gdzie stoi do dziś.

 


- Końcowy fragment listu Jadwigi Kaczyńskiej do druha Stefana Derlatki

Irena była wieloletnią sekretarką kilku dyrektorów naczelnych Fabryki Samochodów Ciężarowych imienia Feliksa Dzierżyńskiego w Starachowicach. Była wtedy ważna osobistością w mieście i fabryce. Władysława też pracowała w FSC Starachowice. Janina Szydłowska-Nowakowska była nauczycielką. Wyszła za mąż za starszego od siebie wdowca Nowakowskiego. Irena i Władysława nigdy nie wyszły za mąż. U ich sąsiadów zostały po nich dobre wspomnienia.

Dom przy ul. Curie-Skłodowskiej w Starachowicach stoi do dziś. Ma zmienioną elewację przez nowego właściciela, nowe okna i drzwi, ale bryła architektoniczna się nie zmieniła. Odnowiony jest też ogród przy domu. Już nie ma tych drzew na które wspinali się bliźniacy.

Podobnie jest z leśniczówką przy ul. Radomskiej. Do dziś spełnia wymagania siedziby Leśnictwa Bugaj, w Nadleśnictwie Starachowice.

W Starachowicach nadal żyje Eliza Moniewska, koleżanka Jadwigi Jasiewicz z czasów harcerskich. Były w tej samej drużynie imienia Emilii Plater. Potwierdza działanie mamy Kaczyńskich w Szarych Szeregach.
Starsi sąsiedzi sióstr Szydłowskich w Starachowicach pamiętają barci Kaczyńskich jako dzieci. Byli trochę urwisowaci. Lubili wchodzić na drzewa w ogrodzie ciotek. Ale bardzo liczyli się ze zdaniem swojej mamy, od dziecka.

Stali się sławni po filmie “O dwóch takich co ukradli księżyc”. Wtedy kontakt z nimi stał się trudniejszy.